sł. Piotr Adamski, muz. Michał Rostański
Wyrwało się z ust gdy w płuca nabrałem
Pierwszych podmuchów wiosennego wiatru
Od wielu miesięcy na niego czekałem
Zabiorę go dziś do teatru
Gdzieś w kącie kurzy się książka
Którą zacząłem wczesną jesienią
Gdyby nie zima Pewnie bym ją skończył
O psie, który jeździł koleją
Jak wiele taj wiosny wydarzyć się musi
I nikt już nie stanie na drodze
Zdarzeniom kwitnącym na drzewach
Tym razem wydadzą owoce
Zapłacę za bilet na miejsce dla dwojga
Na szlaku do lepszej przyszłości
W pokoju z widokiem na blask Twoich oczu
A diabeł znów pęknie z zazdrości
Myślimy, do niego nas ciągnie ten czas
Siedząc naprzeciw przyjrzyjmy się sobie
O Raju nie wiemy nic prawie lecz nic to
Czujemy go obok doba po dobie
Znaczenia już nie ma i mieć już nie będzie
Czy mamy na drobne wydatki
O Raju myślimy, do Raju nam spieszno
Więc chodźmy i weź ze sobą kwiatki